Zupa czosnkowa niemal całkiem a’la Magda Gessler

Ok, przyznam się bez bicia, że nie jestem pewna czy zupka jaką przyrządziłam w stu procentach przypomina tę wykonaną przez Magdę Gessler w jej programie. Oglądałam go dawno, nie robiłam notatek, a zatem dziś musiałam improwizować.

Wydawało mi się, że będzie to dla mnie prawdziwe wyzwanie,a  tym czasem okazało się, że była to naprawdę jedna z szybszych i przyjemniejszych dań jakie robiłam, która na pewno pojawi się częściej w mojej karcie – tym bardziej w chłodne wieczory :).

Składniki: 1 cebula, 10 ząbków czosnku, 3 ziemniaczki (chyba, że macie duże to mogą być 2), sól, pieprz, gałka muszkatołowa, 60 g boczku, śmietana 30%, bagietka albo gotowe grzanki, 2l bulionu warzywnego – jednak by była gęstsza chyba warto byłoby dać tylko 1,5; nadal nad tym pracuje, będę testować :).

Najpierw należałoby posiekać ząbki czosnku na plasterki – nie muszą być bardzo cienkie. Moim zdaniem grubsze dają więcej smaku ;). Cebulkę pokroić w kosteczkę, ziemniaki także. Boczek pokroić w grubsze plasterki. Czosnek i cebulkę podsmażyć na masełku. W tym czasie można ugotować bulion warzywny. Po zagotowaniu należy dodać do niego cebulkę i czosnek oraz ziemniaki, a na patelnię przełożyć boczek i lekko go podsmażyć. Jak będzie gotowy jego także trzeba wrzucić do bulionu. Całość gotować ok. 25 minut, choć można wcześniej – ja sprawdziłam nadgryzając jedną kosteczkę ziemniaczka ;). Jak ziemniaki będą miękkie, to bulion będzie gotowy. Zachęcam do mocnego przyprawienia :).

Następnie, do innego garnka przelałam śmietankę i powoli dodałam do niej kilka, chyba 4, chochli gorącego bulionu – nieustannie energicznie mieszając. Jest to istotny zabieg, ponieważ śmietana lubi być kapryśna i może się nam zważyć :).  Dopiero po tym zabiegu możemy przelać śmietanę z mniejszego garnka, do naszego bulionu. Jednak nie należy go już gotować, tylko wymieszać. Gdy zatem wszystkie składniki będą już połączone, gorący bulion należy zmiksować blenderem – można plastikowym :).

I najważniejsza część zupki czosnkowej, to grzanki. Do ich zrobienia można wykorzystać bagietkę, choć tym razem ja kupiłam już gotowe. Grzanki należy wysmarować przeciśniętym przez praskę czosnkiem a następnie podsmażyć na masełku – tylko uważajcie, by się nie zagapić tak jak ja, i nie przypalić :).

Grzanki dodajemy dopiero przed samym podaniem zupki, dzięki temu są chrupkie :).

Danie gotowe. I prawdę mówiąc, wyszła boska. Po prostu coś wspaniałego! Dlatego serdecznie ją wam polecam :). Dodatkowo możecie przed podaniem oprószyć zupkę startym parmezanem – ja niestety obyłam się bez niego, gdyż najzwyczajniej go nie miałam i musiałam, jak często, improwizować :).

Puszysta bita śmietana

Czas na mojego faworyta wśród dekoracji! Puszysta, rozpływająca się w ustach, cudowna bita śmietana :).

Składniki: śmietanka, czyli popularna śmietana 30%, łyżeczka cukru waniliowego i 2 łyżeczki cukru pudru.

Wystarczy ubić zimną śmietankę w metalowym schłodzonym pojemniczku, za pomocą miksera albo trzepaczki – trzepaczkę albo końcówki także warto schłodzić. Osobiście polecam trzepaczkę. Prawdziwe trzepanie zajmuje więcej czasu, ale daje ogromną satysfakcję, gdy bita śmietanka jest gotowa :). Może to zająć więcej czasu, ale warto! ;) Zatem, nie zniechęcajcie się jak efekty nie nadejdą natychmiast.

Pod koniec ubijania, a dokładnie, w momencie gdy śmietanka stała się gęstsza, dodałam cukier waniliowy i cukier puder. Dzięki temu jest słodsza :). I gotowa. Śmietankę można włożyć do specjalnego rękawa do dekorowania ciast i przyozdobić nią dania jak tylko chcemy :). Pychota! I pozostawia smakowite ślady na wąsach a nawet brwiach pewnych smakoszy ;).

Zapiekanka rybno-warzywna

Jedno z bardziej zaawansowanych dań, choć przyjemnych i kolorowych :).

Filety rybne pokroić na mniejsze kawałki, dodać przyprawę do ryb i odstawić na troszkę. W tym czasie brokuła delikatnie podgotować. Jeśli mamy mrożoną kukurydzę, to należy ją ugotować, ja dodaję szczyptę soli i łyżeczkę cukru. Gotować ok. 5 minut. Ugotować także ziemniaki. Następnie rybkę podsmażyć krótko na oleju, z obu stron.

Naczynie żaroodporne wysmarować masłem i układać warstwy: zaczynając od ziemniaków (ja miałam więcej i zrobiłam dwie warstwy ziemniaków), które posypałam smaczną przyprawą do ziemniaczków :), kolejna warstwa to rybka oraz druga warstwa ziemniaków i na koniec bogata warstwa  warzyw, szczególnie polecam wyeksponowanie brokuła, gdyż bardzo ładnie wygląda (ugotowane brokuły, pomidorki, papryka, kukurydza). Całość polewamy sosem, który wykonałam w ten sposób, że 5-6 jajek rozbełtałam razem ze startym serem i śmietaną oraz przyprawami: solą, pieperzem, cebulką, można także dodać gałkę muszkatołową.

Gotowe danie wstawiamy do piekarnika, rozgrzanego do temperatury 180 stopni i pieczemy ok. 45 minut.

I mniam :))). Choć męska część narzekała na brak mięsa… Typowe, ale nieistotne, choć warte zapamiętania na przyszłość :).

Dodam także, że ziemniaczki można zastąpić ulubionym makaronem :). Smacznego!