W końcu zdobyłam się na odwagę by wypróbować przepis, który od dawna chodził mi po głowie. Pierwszy raz zobaczyłam go w programie Magdy Gessler, Kuchenne Rewolucje. Wiem, że ludzie mają podzielone zdanie odnośnie jej, ale moim zdaniem to bardzo odważna, przebojowa i niezwykła kobieta. W swój szalony i zaskakujący sposób potrafi psychologicznie dotrzeć do wnętrza człowieka i naprawdę pomóc. Naprawdę szanuję tę kobietę :).
Moje pankejki podałam z bitą śmietaną. Można je także udekorować wiórkami kokosowymi :). Lub innym smakołykiem ;).
Składniki: 4 jaja, 3 szklanki mąki, łyżeczka albo dwie sody oczyszczonej, łyżeczka proszku do pieczenia, 2 duże łyżki miodu, 2-3 łyżki oleju, 3 pełne szklanki maślanki (mam nadzieję, że moja kompozycja składników jest podoba do tej co Magdy Gessler :), przyznam, że trochę improwizowałam :) – lubię zawsze dodać coś swojego w kuchni, dokonać jakiejś małej zmiany).
Wszystkie składniki należy starannie wymieszać – ja użyłam do tego mojej świeżo zakupionej malutkiej trzepaczki, którą ubiłam także bitą śmietankę :). Następnie wymieszane składniki trzeba odstawić na całą noc do lodówki – jest to bardzo istotne, jak przekonywała w swoim programie Magda Gessler. Być może jest to jej tajemniczy niewidzialny składnik ;). Dzięki temu, ciasto wyszło naprawdę puszyste :). Rano po przebudzeniu polecam smażyć pankejki na masełku, na średnim albo małym ogniu – zależy jaki palnik :). Smażą się krótko, szczególnie już po przewróceniu na drugą stronę :).
Podawać można tak jak na obrazku, albo wedle uznania :).
Pingback: Pankejki a’la Magda Gessler | Kulinarne Poezje :)